Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Krótkie pytanie jak Wy motywujecie się do jazdy rowerowej? lubicie jeździć z kimś czy sami? Powiem szczerze że ja muszę długo się nastawiać aby wybrać się na rower.
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Czesc,
Jezdze prawie codziennie rowerem, plus na weekendy gdzies dalej badz szybciej (szosa). Jest to juz dla mnie bardziej naturalne niz jazda MPK. Nie mam z tym problemu, bardziej mnie wkurza, ze musze isc do pracy w momencie jakkbym mogl gdzies pojechac. Jezdze sam bo nie musze pilnowac innych tempa. Nie zawsze lubie gnac czasem powoli z podziwianiem widokow, a czasem dzida, przed siebie.
Jezdze prawie codziennie rowerem, plus na weekendy gdzies dalej badz szybciej (szosa). Jest to juz dla mnie bardziej naturalne niz jazda MPK. Nie mam z tym problemu, bardziej mnie wkurza, ze musze isc do pracy w momencie jakkbym mogl gdzies pojechac. Jezdze sam bo nie musze pilnowac innych tempa. Nie zawsze lubie gnac czasem powoli z podziwianiem widokow, a czasem dzida, przed siebie.
Pozdrawiam,
--
Marcin Jankowski
--
Marcin Jankowski
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Powiem szczerze że ja miałem ostatnio bardzo dużą przerwę w jeździe ale to nadrobię. Z kolei nie mam zbytnio z kim jeździć na co dzień a nawet w weekendy.
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Ja właściwie nie potrzebuję motywacji do tego żeby wsiąść na rower. Jazda sprawia mi ogromną frajdę i przejażdżce czuję się duuuuużo lepiej. Lubię też pogrzebać przy swoim sprzęcie.
Jedyny okres kiedy mam niechęć to zima i deszczowe dni. Nie znoszę marznąć i mokńąć
Tapatalk...pszemoo
Jedyny okres kiedy mam niechęć to zima i deszczowe dni. Nie znoszę marznąć i mokńąć
Tapatalk...pszemoo
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
a to trzeba się do niej motywować?
Autem stoi się w korkach, trzeba je opłacać (przeglądy, ubezpieczenie, ew. wizyty u mechanika) i utrzymać (zalewać nie tylko bak, ale wszystkie płyny). Choć muszę przyznać, że czasami samochód naprawdę się przydaje. Tańsza alternatywa w postaci MPK jeździ niepunktualnie, niestety nie zawsze jest czysto wewnątrz (o letnich mało przyjemnych zapachach współpasażerów, którzy nie korzystają z wody i mydła czy bezdomnych to już osobny temat), często są przepełnione i jedzie się jak śledzie w puszce lub nie przyjeżdzają wcale i człowiek "kwitnie" czekając na kolejny. Pozostaje jeszcze ew. łódzka kolej, ale to rozwiązanie dla tych, co mieszkają blisko miejskich stacji - jeśli mówimy o poruszaniu się po mieście.
Za to rower to dla mnie coś naturalnego jak zakładanie butów przed wyjściem z domu czy czapki i szalika zimą.
Nic mnie na nim nie ogranicza i nie muszę np. wychodzić wcześniej z domu, by iść na przystanek, bo takie są godziny odjazdów autobusów czy tramwajów. Nie muszę słuchać głośnych rozmów telefonicznych o chorobach wenerycznych syna pasażerki, która ze szczegółami postanowiła to opowiedzieć pani Basi po drugiej stronie słuchawki. Poza tym czas przejazdu z punktu A do B (w mieście) jest bez wątpienia najszybszy rowerem - to takie miłe uczucie mijać stojące w korku pojazdy
O zdrowotnych zaletach roweru czy gotówce, którą mogę wydać na przyjemności zamiast paliwo czy bilety to już nie wspominam.
Autem stoi się w korkach, trzeba je opłacać (przeglądy, ubezpieczenie, ew. wizyty u mechanika) i utrzymać (zalewać nie tylko bak, ale wszystkie płyny). Choć muszę przyznać, że czasami samochód naprawdę się przydaje. Tańsza alternatywa w postaci MPK jeździ niepunktualnie, niestety nie zawsze jest czysto wewnątrz (o letnich mało przyjemnych zapachach współpasażerów, którzy nie korzystają z wody i mydła czy bezdomnych to już osobny temat), często są przepełnione i jedzie się jak śledzie w puszce lub nie przyjeżdzają wcale i człowiek "kwitnie" czekając na kolejny. Pozostaje jeszcze ew. łódzka kolej, ale to rozwiązanie dla tych, co mieszkają blisko miejskich stacji - jeśli mówimy o poruszaniu się po mieście.
Za to rower to dla mnie coś naturalnego jak zakładanie butów przed wyjściem z domu czy czapki i szalika zimą.
Nic mnie na nim nie ogranicza i nie muszę np. wychodzić wcześniej z domu, by iść na przystanek, bo takie są godziny odjazdów autobusów czy tramwajów. Nie muszę słuchać głośnych rozmów telefonicznych o chorobach wenerycznych syna pasażerki, która ze szczegółami postanowiła to opowiedzieć pani Basi po drugiej stronie słuchawki. Poza tym czas przejazdu z punktu A do B (w mieście) jest bez wątpienia najszybszy rowerem - to takie miłe uczucie mijać stojące w korku pojazdy
O zdrowotnych zaletach roweru czy gotówce, którą mogę wydać na przyjemności zamiast paliwo czy bilety to już nie wspominam.
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Z większością argumenntów nie sposób się nie zgodzić, ale niestety nie zawsze i nie każdy może sobie pozwolić na dojazdy do pracy rowerem (np. konieczność pracy w garniturze czy bardzo duża odległość do pracy). Co do walorów zdrowotnych poruszania się rowerem w miejskich korkach to też mam sporo wątpliwości
Tapatalk...pszemoo
Tapatalk...pszemoo
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
jednemu znajomemu garnitur nie przeszkadza w jeździe do pracy rowerem, ale z odległością masz rację. Im dalej do pracy tym więcej osób rezygnuje z roweru
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Na plus niezależność, na minus sezonowość chociaż są i tacy którzy jeżdżą cały rok Znajomi przebierają się w garnitur po przyjeździe do pracy, wystarczy nieduży plecak i problem z głowy.
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Najlepsza motywacja powinno byc zrzucenie zbednych kilogramow.
- Krasnalek89
- Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 kwie 2019, 09:02
- Imię: Krasnalek89
Re: Jak zmotywować się do jazdy na rowerze?
Jeżdżę, bo lubię i sam i z rodzinką. Chociaż teraz, to najczęściej z córką, nie ma szans na wyjazd samemu, młoda jest tak zakochana w rowerze, a od kiedy kupiliśmy wymarzony rower w decathlonie, to już w ogóle! Nie da się jechać bez niej