Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Opowiem Wam pewną historię. Jakiś czas temu mój koleszka w Skierniewicach pojechał do pewnego serwisu na wymianę łańcucha. Wszystko ładnie pięknie odebrał rower po 3 godzinach. Wiadomo wyjechał z serwisu i jadąc musiał jakoś gwałtownie przyspieszyć stanął na pedałach i kręci i poczuł tylko skok.... łańcuch się zerwał. Stanął patrzy,ogląda ten łańcuch i co wynikło facet nie założył mu nowego łańcucha tylko wyczyścił ten stary i założył z powrotem. Jak to poznał ? a tak że kiedyś obtarł ten łańcuch jakoś,nie wiem jak i na łańcuchu był ślad obtarcia i w ten sposób poznał że gościu nie wymienił mu łańcucha a kasę zgarnął.
Pojechał ponownie do niego powiedział co i jak, facet z serwisu przyznał się że tak zrobił oddam mu kasę i więcej nie naprawiał u niego roweru. I moje pytanie brzmi jak poznać że serwis pakuje nam używane części? bo jak widzicie jest to możliwe i nie którzy tak robią.
Pojechał ponownie do niego powiedział co i jak, facet z serwisu przyznał się że tak zrobił oddam mu kasę i więcej nie naprawiał u niego roweru. I moje pytanie brzmi jak poznać że serwis pakuje nam używane części? bo jak widzicie jest to możliwe i nie którzy tak robią.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2016, 09:51 przez Maksiu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Precyzuj temat :)
Powód: Precyzuj temat :)
Re: Jak poznać?
Patrząc na ich zużycie, w przypadku łańcucha zrobić pomiar rozciągnięcia, na kasetach czy korbach warto spojrzeć na zębatki, klocki hamulcowe to trzeba zobaczyć czy nie są starte, opony to sprawdzić bieżnik itd...
Ale w praktyce wygląda to odwrotnie. Nikt nie ma ze sobą przyrządu do łańcucha, RTG w oku i trzeba liczyć na ich uczciwość. Przy odbiorze sprzętu musisz się przyjrzeć jak wygląda rower, ale z racji uciechy że masz go już u siebie nie myślisz o takich sprawach. Podpisujesz odbiór i po zawodach. Jak wyjdzie w praktyce że coś nie halo to zgłaszasz, jak trafisz na kanciarza to masz problem bo zasłoni się podpisem i powie że "widziały gały co brały". Wtedy tylko do uokik i może coś zdziałasz, różnie bywa.
Jeśli już oddaje się na serwis to do sklepu co ma renomę w sieci (google podpowie czy warto, trzeba poszukać tylko), a nie oddawać serwis do Pan Ziutka "bo taniej".
Ale w praktyce wygląda to odwrotnie. Nikt nie ma ze sobą przyrządu do łańcucha, RTG w oku i trzeba liczyć na ich uczciwość. Przy odbiorze sprzętu musisz się przyjrzeć jak wygląda rower, ale z racji uciechy że masz go już u siebie nie myślisz o takich sprawach. Podpisujesz odbiór i po zawodach. Jak wyjdzie w praktyce że coś nie halo to zgłaszasz, jak trafisz na kanciarza to masz problem bo zasłoni się podpisem i powie że "widziały gały co brały". Wtedy tylko do uokik i może coś zdziałasz, różnie bywa.
Jeśli już oddaje się na serwis to do sklepu co ma renomę w sieci (google podpowie czy warto, trzeba poszukać tylko), a nie oddawać serwis do Pan Ziutka "bo taniej".
Re: Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
najlepszy serwis to własny serwis , co mogę i potrafie robię sam .A propo renomy niby Exim na Łagiewnickiej ma pozytywne opinie , a ja przytoczę własny przykład .Coś mi dzwoniło myslałem że stery nie mogłem zlokalizować podjechałem do nich i oczywiście nic nie sugerowałem ponaciskali i stwierdzili stery do wymiany , no ok czyli potwierdziła się moja hipoteza , mówię to się umówimy i oddam rower w międzyczasie potrzebowałem dętki podjechałem do innego sklepu-serwisu w Zgierzu przy okazji rozmowa no i z tym cykaniem co się okazało wspornik kiery o aluminium , nasmarowane i do tej pory spokój. Reasumując Exim jako wyposażenie sklepu dobre natomiast serwis mimo renomy dla mnie porażka
Re: Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Popieram że najlepiej serwisować samemu ale nie ze wszystkim tak jest. Np. centrowanie koła jest bez sensu, sprzęt koło 300 zł (pomijam metodę z kluczem "na oko") a oddaje się koło raz na rok czy dwa (w zależności od eksploatacji) i za 50 zł mamy z głowy. Nie każda naprawa w domowych warunkach jest też możliwa ale faktycznie, warto stopniowo dokupować klucze (nie gotowe zestawy!) i kompletować sobie sprzęt do dłubania.
Co do EXIM BIKE http://roweroweporady.pl/exim-bike-czyl ... achowcach/
A ten sklep w Zgierzu to jaki, bywam tam często więc może warto go odwiedzić
Co do EXIM BIKE http://roweroweporady.pl/exim-bike-czyl ... achowcach/
A ten sklep w Zgierzu to jaki, bywam tam często więc może warto go odwiedzić
Re: Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Na Aleksandrowskiej koło rynku ,tylko nie ten po schodach a można powiedziec że na przeciwko .Mały sklepik jakiegoś super zaopatrzenia nie mają a po tej akcji ze smarowaniem jak coś nie potrafię sam zrobic to im zawozę
Re: Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Taaa... chyba, że się ma w domu 5 rowerów. Dobrze, że chociaż mój pies rowerem nie jeździMaksiu pisze:Popieram że najlepiej serwisować samemu ale nie ze wszystkim tak jest. Np. centrowanie koła jest bez sensu, sprzęt koło 300 zł (pomijam metodę z kluczem "na oko") a oddaje się koło raz na rok czy dwa (w zależności od eksploatacji) i za 50 zł mamy z głowy.
Chyba lepszym przykładem będzie np. wciskacz misek / gwiazdki sterów
Re: Jak poznać fuszerki po oddaniu roweru do serwisu ?
Czasem samemu nie da się już nic zrobić i nie ma kasy na kolejny sprzęt. Staram się jak najwięcej napraw robić sam ale czasem muszę iść do serwisu. Tak jak już pisałem często do bebike chodzę i wyłudzam na kilka godzin parę kluczy:) dziewczyny rower oddaje bo nie mam siły do rowerów miejskich:) Kiedyś dawno temu wracałem z pracy ze Zgierza i patrzę kicha no to do serwisu zmienili dętkę i jadę i znów powtórka i kolejna już go sport w manu i tam koleś sprawdził porządnie oponę i znalazł trzy kawałki szkła. Eh szkoda ze wtedy sam nie zmieniałem .