Chyba nie do końca B'Twin to marka mało znana. Raczej mniej renomowana, postrzegana jako "marketowa" i często przez pryzmat najtańszych modeli. Zapominamy, że te "renomowane" marki też często posiadają w ofercie bardzo tanie i byle jakie modele. Chyba najlepszy przykład to Mongoose, która trzepie dla Walmart najgorszy szajs, a jednak w Polsce jest postrzegana przez wiele osób jako firma renomowana, bo są w ofercie także naprawdę imponujące modele.
W necie można poczytać o wielkich wtopach jakościowych i Cannodale i Specialized itd, a bynajmniej nie chodzi o tanie wersje.
Coś mi się zdaje, że niektórym naklejka przesłania resztę roweru. W zasadzie (poza ramą) to naprawdę nie ma znaczenia kto nam sprzeda sprzęt Shimano, Sram, Suntour itd. Tyle tylko, że w rowerach za nawet 4000 to różnice w ramach dotyczą głównie koloru i co tam komu bardziej się podoba / leży. Ramy na którymi naprawdę solidnie popracowano to kosztują po 4000 , ale za samą ramę. Reszta to marketing.
Jeżeli ktoś uprawia sport na poziomie wyczynowym - rozumiem, że walczy się już nie o sekundy tylko o setne sekund, więc decydują najmniejsze drobiazgi.
Jeśli ktoś po prostu czerpie przyjemność z jazdy rowerem z fajną naklejką to nie mam nic przeciwko temu - zadowolenie użytkownika zawsze powinno być kryterium nadrzędnym. Czasami tylko trochę jakby konsternacja, jak na ścieżce rowerowej, na wypasionym modelu nie możemy nadążyć za kolegą na chińskim rowerze z "Tesco", do tego brudnym i z nienasmarowanym łańcuchem