ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Dyskusje o stylach jazdy i odżywianiu.
Awatar użytkownika
fokus
Gaduła
Gaduła
Posty: 38
Rejestracja: 28 cze 2016, 16:19
Mieszkam w: Skierniewice

ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: fokus » 18 lis 2016, 08:46

Jak ocenicie ten rower? mój brat chce go kupić ale potrzebuje porady http://www.decathlon.pl/rower-szosowy-t ... 22663.html

Obrazek

Awatar użytkownika
Witboj
Stały Bywalec
Stały Bywalec
Posty: 236
Rejestracja: 20 sie 2016, 10:52
Mieszkam w: Łódź
Imię: Witek

Re: ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: Witboj » 19 lis 2016, 16:51

Poprosiłem syna, właściciela takiego roweru, żeby odpisał:


Hej tu Szymon. Mam ten rower trochę więcej niż rok i jestem z niego zadowolony. Posiadam w domu również inną kolarkę (firmy Batavous) na podobnym osprzęcie( tylko starszą ok. 10 lat), oraz jeździłem na innych rowerach z mniej więcej podobnej pułki cenowej ( MERIDA RACE 80 i Kross Vento 1.0). Jeśli w twoim pytaniu chodzi o wrażenia z jazdy tym rowerem, to niczym nie różnią się one od Meridy, Krossa czy Batavousa do czasu zmiany biegów. B'Twin ma zdecydowanie najlepszy osprzęt z tych wszystkich i bardzo wygodną kierownicę ( jest szersza pośrodku). Bardzo dużo czytałem i pytałem się ludzi na temat B'Twina i konkurentów. Sprawa wygląda tak: Jeśli masz więcej niż 2000 zł to kupuj B'Twina, ma w tej półce cenowej najlepszy osprzęt. Rowery niespecjalnie różnią się między sobą i zapewniają tyle samo zabawy no ale B'Twin jest cały na Sorze, w przeciwieństwie do Meridy, która jest na Claris... Dla mnie jeśli nie masz 3 albo 3,5 tys na kolarkę to chyba nie ma sensu szukać czegoś innego- taką opinię słyszałem od wielu osób. Wadą natomiast może być wygląd, niektórym się nie podoba (dla mnie Kross jest chyba najładniejszy ) oraz podobno dość miękkie koła, chociaż ja nie mam najlepszych dróg w okolicy i zdarzało mi się wpadać w nie najmniejsze dziury przy większych prędkościach( 30km/h < ) i nie musiałem do tej pory nawet centrować.

Redzio

Re: ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: Redzio » 21 lis 2016, 08:11

@Witboj świetna opinia widzę tego roweru. Ja za jakiś czas też kupuję szosę i właśnie zastanawiam się nad tym B`Twin

Awatar użytkownika
Witboj
Stały Bywalec
Stały Bywalec
Posty: 236
Rejestracja: 20 sie 2016, 10:52
Mieszkam w: Łódź
Imię: Witek

Re: ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: Witboj » 21 lis 2016, 09:51

O tym sprzęcie w necie jest napisane naprawdę dużo . Co ciekawe, szybko można się zorientować, że jest także bardzo popularny w Hiszpani, we Włoszech itd.

No właśnie wczoraj z synem mieliśmy wycieczkę rowerową na Piotrkowską i wykryto dwie sprawy do regulacji - przedni hamulec i przednia przerzutka ale linki wyciągają się w każdym rowerze :-)

Redzio

Re: ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: Redzio » 21 lis 2016, 10:01

Wiecie może ktoś inny nie kupi szosy B`Twin ze względów na mało znaną markę. Większość chce mieć Cannondale lub inny rower znanej marki. Tylko pytanie czy jest sens skoro na takim B`Twin jeździ się podobnie lub lepiej niż na rowerach znanych marek.

Awatar użytkownika
Witboj
Stały Bywalec
Stały Bywalec
Posty: 236
Rejestracja: 20 sie 2016, 10:52
Mieszkam w: Łódź
Imię: Witek

Re: ROWER SZOSOWY TRIBAN 520 B'TWIN

Post autor: Witboj » 21 lis 2016, 22:04

Chyba nie do końca B'Twin to marka mało znana. Raczej mniej renomowana, postrzegana jako "marketowa" i często przez pryzmat najtańszych modeli. Zapominamy, że te "renomowane" marki też często posiadają w ofercie bardzo tanie i byle jakie modele. Chyba najlepszy przykład to Mongoose, która trzepie dla Walmart najgorszy szajs, a jednak w Polsce jest postrzegana przez wiele osób jako firma renomowana, bo są w ofercie także naprawdę imponujące modele.
W necie można poczytać o wielkich wtopach jakościowych i Cannodale i Specialized itd, a bynajmniej nie chodzi o tanie wersje.
Coś mi się zdaje, że niektórym naklejka przesłania resztę roweru. W zasadzie (poza ramą) to naprawdę nie ma znaczenia kto nam sprzeda sprzęt Shimano, Sram, Suntour itd. Tyle tylko, że w rowerach za nawet 4000 to różnice w ramach dotyczą głównie koloru i co tam komu bardziej się podoba / leży. Ramy na którymi naprawdę solidnie popracowano to kosztują po 4000 , ale za samą ramę. Reszta to marketing.

Jeżeli ktoś uprawia sport na poziomie wyczynowym - rozumiem, że walczy się już nie o sekundy tylko o setne sekund, więc decydują najmniejsze drobiazgi.

Jeśli ktoś po prostu czerpie przyjemność z jazdy rowerem z fajną naklejką to nie mam nic przeciwko temu - zadowolenie użytkownika zawsze powinno być kryterium nadrzędnym. Czasami tylko trochę jakby konsternacja, jak na ścieżce rowerowej, na wypasionym modelu nie możemy nadążyć za kolegą na chińskim rowerze z "Tesco", do tego brudnym i z nienasmarowanym łańcuchem ;-)

ODPOWIEDZ