Co pić podczas długich tras rowerowych ?
: 29 maja 2016, 00:04
Słowem wstępu, jest to uzupełnienie tematu Co jeść podczas długich tras rowerowych?
Na krótkie dystanse (do godziny max półtorej) nic, ew. woda mineralna. Najlepiej nie gazowana, ale tutaj rzecz gustu. Decydującym czynnikiem czy coś brać czy nie jest dla mnie temperatura.
Na dłuższe wypady izotonik (nie mylić z energetykiem!). Wskazany przy większych wysiłkach lecz nie dla osób dbających o linie, pełno w sieci informacji o tym jak izotoniki kolidują z dietą odchudzającą.
W zależności od zasobności portfela i osobistych preferencji możemy :
Zrobić go sami :
Jako podstawa woda plus
Kupić koncentrat do rozrobienia samemu :
Tutaj pole do popisu całkiem spore. Pełno jest napojów izotonicznych w tabletkach, jako proszek do rozrobienia czy skoncentrowany płyn.
Pierwsze dwa linki są całkowicie przypadkowo wybrane, natomiast Nutrend Unisport jest już celowo pokazany. Używam i polecam ten napój każdemu. Może i szału nie ma biorąc pod uwagę cena/jakość ale jak dla mnie jest super. Dawkowanie po małych łykach daje energii na długie trasy. Mój faworyt smakowy to lemongrass (trawa cytrynowa) ale już ciężko z jej dostępnością.
Kupić gotowiec :
Wybór ogromny. Możemy przebierać w firmach, smakach i pojemnościach. Niestety nie mam na tym polu faworyta i nic nie będę polecał, mimo przerobienia niemal wszystkich dostępnych izotoników w sklepach.
Niestety w tym wypadku mogę na pewno jeden produkt odradzić z całego serca. Izotonik marki Tesco, kupiony dla spróbowania. Po prostu paskudztwo jak diabli. Wyczuwalny "smak" chemii skutecznie zniechęca do picia. Kupiłem dwa różne smaki i żaden mi nie podszedł, wręcz przeciwnie. Może znajdzie się osoba której on zasmakuje ale ja tego będę unikał.
Osoby czytające ten tekst niech wezmą pod uwagę że jest to tylko moja subiektywna ocena opisanych produktów i nie do końca mogą się ze mną zgodzić.
A teraz zapraszam do dzielenia się swoimi napojami na drogę, a jak ktoś ma, to niech da swój przepis w tym temacie.
Na krótkie dystanse (do godziny max półtorej) nic, ew. woda mineralna. Najlepiej nie gazowana, ale tutaj rzecz gustu. Decydującym czynnikiem czy coś brać czy nie jest dla mnie temperatura.
Na dłuższe wypady izotonik (nie mylić z energetykiem!). Wskazany przy większych wysiłkach lecz nie dla osób dbających o linie, pełno w sieci informacji o tym jak izotoniki kolidują z dietą odchudzającą.
W zależności od zasobności portfela i osobistych preferencji możemy :
Zrobić go sami :
Jako podstawa woda plus
- sól
miód
sok z ulubionego owocu
glukoza
Kupić koncentrat do rozrobienia samemu :
Tutaj pole do popisu całkiem spore. Pełno jest napojów izotonicznych w tabletkach, jako proszek do rozrobienia czy skoncentrowany płyn.
Pierwsze dwa linki są całkowicie przypadkowo wybrane, natomiast Nutrend Unisport jest już celowo pokazany. Używam i polecam ten napój każdemu. Może i szału nie ma biorąc pod uwagę cena/jakość ale jak dla mnie jest super. Dawkowanie po małych łykach daje energii na długie trasy. Mój faworyt smakowy to lemongrass (trawa cytrynowa) ale już ciężko z jej dostępnością.
Kupić gotowiec :
Wybór ogromny. Możemy przebierać w firmach, smakach i pojemnościach. Niestety nie mam na tym polu faworyta i nic nie będę polecał, mimo przerobienia niemal wszystkich dostępnych izotoników w sklepach.
Niestety w tym wypadku mogę na pewno jeden produkt odradzić z całego serca. Izotonik marki Tesco, kupiony dla spróbowania. Po prostu paskudztwo jak diabli. Wyczuwalny "smak" chemii skutecznie zniechęca do picia. Kupiłem dwa różne smaki i żaden mi nie podszedł, wręcz przeciwnie. Może znajdzie się osoba której on zasmakuje ale ja tego będę unikał.
Osoby czytające ten tekst niech wezmą pod uwagę że jest to tylko moja subiektywna ocena opisanych produktów i nie do końca mogą się ze mną zgodzić.
A teraz zapraszam do dzielenia się swoimi napojami na drogę, a jak ktoś ma, to niech da swój przepis w tym temacie.