Forum Bike Łódź - Forum Rowerowe Łódź - Forum Szosowe - Forum MTB

Może moje pytanie jest banalne ale i tak chcę poznać wasze zdanie na ten temat. Dokładnie chodzi mi o jazdę na długich dystansach min. 130 km z zachowaniem sił. Nie wiem czy ja nie umiem jeździć czy jak, ale szybko się męczę na długich trasach. U mnie wygląda to tak że kryzys pojawia się po 30 km czasem wcześniej zależy po jakim terenie śmigam a lubię jeździć po szosie z tą różnicą że MTB. Może problem tkwi w rowerze? może powinienem zainwestować w jakąś szosówkę zamiast męczyć się na asfalcie na MTB.

Doradźcie coś.

Powiedz mi czy coś Cię boli po 30 km

Artur9720 pisze:Powiedz mi czy coś Cię boli po 30 km

Nie, nic mnie nie boli.

szoso pisze:

Artur9720 pisze:Powiedz mi czy coś Cię boli po 30 km

Nie, nic mnie nie boli.

To na czym polega kryzys ? Więcej szczegółów podasz ?

Kryzys polega na tym że czuje brak mocy w nogach.

Dobre masz ustawienie siodełka ?

Jeszcze pod uwagę bierz wyjeżdżenie, tempo jazdy i jej intensywność. Wolne obroty korbą z bardzo dużą siłą na długim dystansie potrafią każdego wykończyć. U mnie kryzys pojawia się przy 150-160km, nic mnie nie boli.. no może poza tyłkiem czasem, ale bardzieh chodzi o to by się zatrzymać i zjeść coś ciepłego i napić się zimnego piwa a nie tylko izo/woda i batony..

Jeszcze pod uwagę bierz wyjeżdżenie

może faktycznie problem tkwi w rozjeżdżeniu. Może za mało jeżdżę, sam nie wiem.

A może złe paliwo?

Jakie masz opony w tym MTB?
Jeżeli typowo terenowe to na pewno opory przez nie stawiane są duże i bardziej się męczysz.
Druga sprawa to styl jazdy, przez te 30 km cośniesz na maksa? Czy spokojnie jedziesz?
Przy długich dystansach lepiej jeździć na miękkich przełożeniach.
No i chyba najważniejsza kwestia dieta i nawodnienie. Co jesz przed trasą? Czy zjadaz w trakcie jakieś batony energetyczne? Jakie płyny spożywasz i w jakiej ilości?

Tapatalk...pszemoo